czwartek, 26 maja 2016

Od Aaron'a

Znasz to uczucie kiedy nie masz najmniejszej ochoty otwierać oczu i wstawać z łóżka? Ja znam je aż za dobrze.
Po kilku głośnych dzwonkach mojego alarmu niechętnie wyciągnąłem rękę w kierunku telefonu. Twarz miałem pod poduszką i szukałem po omacku. W końcu udało mi się go znaleźć, podniosłem głowę i spojrzałem na wyświetlacz.
-Kur... - Mruknąłem pod nosem. Było późne popołudnie.
Niechętnie usiadłem na skraju łóżka i przeciągnąłem się. Powoli podszedłem do szafy, wyciągnąłem z niej kombinezon motocyklowy. Wyglądał on praktycznie jak nowy, o nic tak nie dbałem jak o te stroje i maszyny. Szybko się ubrałem, wyciągnąłem buty i znalazłem kluczyki. Przed wyjściem założyłem buty, jednak ich nie zapiąłem. Szybko rozejrzałem się po pokoju i sprawdziłem czy wszystko ze sobą wziąłem. Kiedy się już upewniłem wyszedłem na korytarz i zamknąłem za sobą drzwi.
Szedłem szybkim krokiem mijając kolejne drzwi do pokojów. Moje myśli krążyły tylko wokół motocykli, nic nie mogło mnie powstrzymać przed jazdą. Kilka chwil później znalazłem się na parkingu. Uśmiechnąłem się na widok Suzuki. Jakbym mógł to rzuciłbym się biegiem w jego kierunku. Na zewnątrz było więcej ludzi niż w środku, parę osób patrzyło na mnie z ogromną uwagą. Nie zwracałem jednak na nich najmniejszej uwagi. 
Poprawiłem zapięcia butów i wskoczyłem na maszynę. Wyciągnąłem z kasku rękawice, włożyłem kluczyk do stacyjki. Wziąłem w dłonie kask i oparłem go na udzie, w tym czasie ktoś postanowił chyba ze mną porozmawiać.


Ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz