sobota, 21 maja 2016

Od Belli

Powoli weszłam do kawiarni szkolnej. Jednym ruchem zsunęłam na szyję słuchawki, w których rozbrzmiewały utwory Chopina. Z dna mojej granatowej torby na ramię wygrzebałam czarny portfel. Westchnęłam, a potem przetarłam ręką moje zmęczone oczy. No cóż... Przyznam bez bicia, że niemalże całą noc spędziłam przed ekranem komputera. Jeszcze zasypana podeszłam do kasy.
- Co dla pani? - zapytała kobieta wyraźnie znudzona codziennym wykonywaniem tej samej pracy.
W sumie, to jej się nie dzwię.
- Poproszę cappuccino - mruknęłam wysypując kilka monet.
Kobieta zabrała pieniądze, a po chwili przede mną postawiła filiżankę aromatycznej kawy. Ach... Ten zapach od razu mnie ożywił! Już nieco bardziej energicznie poszłam zająć miejsce przy jednym ze stolików. O tej porze w kawiarni było mało osób, więc nie było z tym problemu. Usiadłam i zaczęłam się delektować pyszna kawą.
- Mogę się dosiąść? - zapytał nagle ktoś, kto najwyraźniej stał za moim siedzeniem.
- Jasne - odparłam szybko.
Trzeba być uprzejmym, co nie?


Ktosiek?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz