Zapomniałam przekazać chłopakowi jedną z ważniejszych rzeczy, więc zapukałam do jego pokoju. Otworzył i lekko się zarumienił.
- Hej zapomniałam Ci powiedziec ze zajecia zaczybaja sie codziennie o 8:00, ale nie przejmuj się nie zawsze musisz być punktualny. Uśmiechnęłam się i już już miałam iść, Ale jednak coś mnie tu trzymało.
- Dzięki powiedział, a potem staliśmy w ciszy. Właściwie nie pożegnalna się i tylko stałam patrząc na niego.
- Może wejdziesz na chwilę do mnie? - odparł pół szepcze - Chcę się tylko lepiej poznać.
- Pewnie. Czemu nie. - Odparłam i weszłam do środka. Rozejrzałam się i stwierdziłam. - Przytulnie. - chłopak uśmiechnął się i zaproponował żebym usiadła. Miał bardzo wygodną kanapę.
- Chcesz coś do picia? - spytał i wstał czekając na moją odpowiedź.
- A co masz do zaproponowania? - spytałam uśmiechając się lekko. Chłopak podszedł do dużej białej komody i otworzył jedne drzwiczki, w których i dziwo znajdowała się lodówka.
- Chcesz zimne czy ciepłe napoje? - odparł przyglądając mi się uważnie.
- Zdam się na Ciebie. - Odparłam i rozsiadłam się wygodniej. Po chwili Jack wrócił z parującym kubeczkiem gorącej czekolady. - Mmm... dziękuję. - mruknęłam i rozsmakowałam się w swoim napoju. On popijał prawdopodobnie kawę. - Sam ją zrobiłeś? - spytałam kończąc czekoladę.
- Hmm... jeśli masz na myśli włożenie kapsułki do tego przyrządu, którego nazwy nie pamietam, to tak robiłem sam. - zaśmiałam się, a chłopak lekko się zarumienił, przyznaję był uroczy, gdy na twarz wstępował ten słodki rumieniec.
Jack? ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz