- Ach, zapomniałam się przedstawić, jestem Rose.
Głos dziewczyny sprawił, że podniosłem gwałtownie głowę, przytomniejąc. Do tej pory bowiem przyglądałem się z zaciekawieniem jej uroczej, futrzastej towarzyszce. Uśmiechnąłem się przepraszająco, drapiąc przy tym w tył głowy.
- Wybacz, gdzie moje maniery? Jestem Nanase Tetsuya. Możesz mówić Tetsu, jeśli tak ci wygodniej.
Mrugnąłem do niej, po czym z przyzwyczajenia lekko skłoniłem głowę.
- Och, tutaj chyba się tak nie robi, prawda? - zapytałem, marszcząc lekko brwi. - No, w każdym razie, miło mi cię poznać, Rose. Pozwolisz, że zadam ci pytanie?
- Jakie? - zapytała.
- Właściwie to dwa - sprostowałem, kątem oka zerkając na kunę, która wpatrywała się we mnie swoimi małymi oczkami, poruszając przy tym nieznacznie pyszczkiem. - Po pierwsze, czy to tylko pozory, czy też rzeczywiście również pochodzisz z Azji? I po drugie, czy mogę cię odprowadzić albo coś w tym stylu? - Ponownie uniosłem kąciki ust w uśmiechu. - Czułbym się źle, gdybym cię tak po prostu zostawił, nawet jeśli uderzyłaś się tylko lekko.
<Rose?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz